Informujemy, że ze względów architektonicznych budynek biblioteki jest niedostępny dla osób niepełnosprawnych Deklaracja dostępności
29

Komorów, dn. 02.07.1990 r.

Wzmianka o życiu bibliotek w Komorowie

Początek bibliotece daje klub założony w 1935 roku. W parterowych pokojach domu pp Sławikowskich przy ul. H. Kotońskiego 11. W nim to zgromadzono około tysiąca książek. Większość czytelników stanowiły panie spotykające się na rozmowach towarzyskich i panowie przychodzący na partyjkę bridg'a.
Bibliotekarka - najczęściej jedna spośród przebywających tam kobiet - zajmowała się wypożyczaniem książek.
Wybuchła druga wojna światowa. Na czas okupacji zbiory książek zostają przeniesione - część do domu p. Dwornickiej przy ul. B. Prusa 15 i część do domu p. Kucharskiego ul. B. Prusa 20.
Po wojnie ów księgozbiór trafia do budynku przy ul. Klonowej 4, gdzie biblioteka zajmuje jeden pokój wraz z sołectwem. Po kilku latach biblioteka i sołectwo zmieniają lokal (ul. Krasińskiego 19). Od tamtego momentu praca bibliotekarki jest płatna, a biblioteka zajmuje jeden pokój. W tym też czasie przychodzi odgórny nakaz o wycofaniu niektórych książek np. utwory Rodziewiczówny, Mniszkówny, Marczyńskiego i inne.
Od 01.01.1955 Biblioteka Publiczna Gminy Helenów w Komorowie staje się Gromadzką Biblioteką Publiczną. O bibliotece - czytelni z prawdziwego zdarzenia możemy mówić dopiero po śmierci Marii Dąbrowskiej. Zmarła 19.05.1965 roku pisarka ofiarowała w testamencie swoją willę w Komorowie Stowarzyszeniu Autorów ZAIKS. Stowarzyszenie przyjęło darowiznę i z kolei ofiarowało ów dom (po przeprowadzeniu postępowania spadkowego) Gromadzkiej Radzie Narodowej w Komorowie z przeznaczeniem na Bibliotekę, zastrzegając sobie równocześnie prawo do opieki wespół z Ministerstwem Kultury i Sztuki.
Tak to od strony prawa powstała biblioteka - czytelnia w Komorowie. A jak powstawała na codzień?
Otóż jesienią 1965 roku dzieci ze szkoły przewiozły książki do willi p. Dąbrowskiej. Od listopada 1965 roku zaczęła funkcjonować wypożyczalnia. 18.04.1966 roku na posiedzeniu przedstawicieli Wojewódzkiej Biblioteki, Prezydium Powiatowej i Gromadzkiej Rady Narodowej oraz Gromadzkiego Komitetu FJN w Komorowie powołano Komitet Organizacyjny Biblioteki, z niego wyłoniono prezydium, którego przewodniczącym został p. H. Kotoński. Powołano komisje: porządkowo-gospodarczą, urządzenia wnętrza biblioteki, przyjęcia i organizacyjną. Miesięczna działalność tych komisji jawiła się w postaci uporządkowanego obejścia i ogrodu jak również wnętrza domu, który został zaopatrzony w dodatkowe meble, encyklopedie i słowniki (zakupione z funduszy Wojewódzkiego Wydziału Kultury). Znalazło się około pięciuset książek prokomunistycznych obowiązkowo przydzielanych każdej bibliotece w Polsce przez Departament Bibliotek przy Ministrze Kultury.
Oficjalnego otwarcia dokonał Sekretarz Powiatowej Rady Narodowej p. Henryk Nowacki, uroczystość była filmowana przez TV i nagrywana przez Polskie Radio tak dla kraju jak i dla polonii. Dzień ten uwieczniony jest w księdze pamiątkowej szeregiem podpisów i taki oto wiersz powieściopisarki Ireny Zarzyckiej:
"Dom pieśni żywej ukojonej ciszą
Lecz niemilknącej w czasie ni w przestrzeni
Tu się serca wdzięcznością jak dzwon rozkołyszą
I nad kartami książek hołd oddadzą cieniom."

Biblioteka powraca do codziennej pracy, która urozmaicona jest odczytami, wystawami i wieczorami literackimi organizowanymi przez Koło Przyjaciół Biblioteki (powstałe z Komitetu Organizacyjnego), a finansowane przez ZAIKS. Z odczytami przyjeżdżali: Bartelski, Dobraczyński, Drewnowski, Muszyńska-Hofmanowa, Siwkowska, Trelecki, Wańkowicz (który zażyczył sobie kołdunów litewskich), Strumph-Wojtkiewicz. Wystawy organizowali mieszkańcy Komorowa: Kawińska (grafika), Kasprowicz (obrazy olejne), Majerowicz (płaskorzeźba i obrazy olejne). Miały miejsce również wystawy dziecięce. Niecodziennym wydarzeniem było dokonywanie zdjęć filmowych na zewnątrz i wewnątrz willi przez reżysera filmowego p. Zanussiego. Został wówczas sfilmowany Dyl - ulubiony pies pisarki.
Do szczególnych dni należą rocznice śmierci literatki. Tego dnia jej bliscy znajomi po mszy w tutejszym kościele, zbierają się w bibliotece na wspólnym wieczorku. Dzięki rocznicom budynek ma zadbany wygląd. I tak w piątą rocznicę odsłonięto tablicę pamiątkową. Po dziesiątej powiększono dział dziecięcy kosztem likwidacji kuchni. Założono odpowiednie oświetlenie, przeprowadzono remont, wykonano odwodnienie budynku (działało dwa lata). Utrzymanie budynku jest powodem wielu kłopotów. Ale prawdziwym zmartwieniem dla Koła Przyjaciół Biblioteki była wzmianka Jarosława Iwaszkiewicza w Życiu Warszawy z dn. 1/2.08.1972, że "...nie zachowano domku tak skromnego Dąbrowskiej w Komorowie...". Autor tych krzywdzących słów nie skorzystał z zaproszenia i nie przyjechał do Komorowa by naocznie stwierdzić iż się myli. Stan wojenny 13.12.1981 zahamował życie kulturalne biblioteki. Utrzymanie budynku - odwiedzanego przez wycieczki krajowe (uczniowie z różnych stron Polski) i zagraniczne (kilkuosobowe grupy związane z bibliotekarstwem - Czechów, Niemców, Węgrów, Bułgarów).
Wspomnieć jeszcze należy, że w Komorowie jest biblioteka szkolna, która na początku była prowadzona przez byłe nauczycielki (w starej szkole) - obecnie znajduje się w nowopobudowanej szkole i prowadzona jest przez bibliotekarki.

Krzysztof Majerowicz